Jeszcze do niedawna pojęcie rehabilitacji uroginekologicznej było dość mało znane w naszym kraju, ale na szczęście w ostatnim czasie to się zmienia. Problemy związane ze strefami intymnymi przestają być wstydliwe i krępujące, co wynika z rosnącej świadomości kobiet i troski o swój komfort oraz udane życie seksualne. I stąd też rehabilitacja uroginekologiczna Warszawa cieszy się coraz większym zainteresowaniem pań w różnym wieku, w tym tych będących w ciąży, po poradzie oraz w okresie menopauzy. W jakich przypadkach warto zdecydować się na wizytę u fizjoterapeuty i rozpoczęcie rehabilitacji?
Na wstępie chcemy wyjaśnić jaki jest cel rehabilitacji uroginekologicznej. Otóż wykonywanie określonych ćwiczeń ma służyć wzmocnieniu mięśni dna miednicy. Ich rola jest ogromna w kobiecym organizmie, ponieważ odpowiadają one za prawidłowe funkcjonowanie układu moczowego, jak i rozrodczego. Co ważne, ćwiczenia można wykonywać nie tylko wtedy, gdy odczuwamy skutki nieprawidłowej pracy mięśni dna miednicy. Równie dobrze można skorzystać z rehabilitacji w celach profilaktycznych, dzięki czemu, np. zmniejszy się ryzyko nietrzymania moczu. Z kolei dla kobiet będących w ciąży lub planujących powiększenie rodziny istotną informacją jest to, że sprawne mięśnie dna miednicy usprawniają przebieg porodu. Ale do gabinetu fizjoterapeuty można też zgłosić się po to, żeby rozpocząć leczenie. I ta grupa kobiet stanowi większość. Co powinno być sygnałem, że konieczna jest rehabilitacja uroginekologiczna Warszawa? Przede wszystkim dzienne, nocne lub wysiłkowe nietrzymanie moczu, obniżenie narządów rodnych, ból podczas odbywania stosunku, co czasami zdarza się po porodzie, zbyt wąska lub szeroka pochwa, a także bolesne miesiączki. Chcemy też podkreślić, że na rehabilitację mogą udać się też mężczyźni, którzy mają za sobą prostatektomię lub borykają się z zaburzeniami erekcji.
Rehabilitacja uroginekologiczna Warszawa poprzedzona jest wywiadem z pacjentem. Następnie fizjoterapeuta przechodzi do ćwiczeń, które należy wykonywać także poza gabinetem – w domu, pracy czy autobusie. Bo tego, że ćwiczymy mięśnie dna miednicy nie widać, ale za to jeśli będziemy sumienni, to szybko poczujemy diametralne zmiany.